Kraszewski Józef Ignacy - Ostap Bondarczuk

Ostap Bondarczuk





Nie tając się przed Alfredem, okazywała jawnie, przerażająco, że go kochała, Często odchodziła wieczorem we łzach cała, bo on jej rozumieć nie chciał.
Na próżno pani des Roches, przelękniona jak Alfred postępem przywiązania tak dziwnego, bez przyszłości i nadziei, starała się wszelkimi sposoby sprzeciwiać się, przeszkadzać
schadzkom wieczornym. Misia samowolna, rozkazująca, niepokonana, zawsze potrafiła postawić na swoim.
Jednego wieczora zostawszy sama z Alfredem tak niespokojnie chodzić poczęła od okna do drzwi, zaglądać, podsłuchiwać obiecanego przybycia i utyskiwać głośno, że brat nareszcie
postanowił nie tając dłużej podchwyconej tajemnicy, oświecić ją o przyszłości.
- Kochana Misiu - rzekł - możesz mi wierzyć, że kocham Eustachego, jednakże, jakkolwiek wiele mu winni jesteśmy, jakkolwiek go szacuję i przywiązany jestem do niego, twój
niepokój o niego, twoja wdzięczność przechodzą może granice...
- Granice czego? - spytała Misia urażona.
- Na Boga! Nie gniewaj siÄ™, siostrzyczko! Mnie siÄ™ zdaje...
ja się może mylę.
- Powiedzże całą, całą myśl twoją, Alfredzie - dodała spokojnie.
- Ty go kochasz chyba! - zawołał, nie wiedząc, jak inaczej to wyrazić.
Michalina stanęła, spojrzała, podała mu rękę i spytała cicho:
- Bracie, a gdyby tak było?
- Gdyby tak było, Misiu... znaczy, że tak jest!
Nieszczęśliwa jesteś i boleję nad tobą, Jest to miłość bez jutra i nadziei.
- O! Wiem przecie o tym! - odpowiedziała, siadając w krześle i zakrywając oczy -
dawno wiem o tym.
Ale możnaż, powiedz mi, rozkazać sercu, żeby nie biło, kiedy się raz poruszy?
Wszakże nie wywoływałam tego przywiązania; opierałam się mu; ale mój los i kto wie, Bóg zapewne chciał tego. Stało się, bracie...
Możesz się litować nade mną, ale nadto pojmujesz, czym jest uczucie, żebyś miał dziwną myśl zgaszenie tlejącego we mnie.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>