Kraszewski Józef Ignacy - Ostap Bondarczuk

Ostap Bondarczuk





Pod starymi dębami zwierzyńca (Tiergarten) zatrzymali się znowu; spojrzeli sobie w oczy.
- Wiesz, Eustachy - rzekł Alfred - stare te dęby przypominają mi moje lasy nadstyrowe, mój kraj. Wkrótce tam będziemy.
- Cieszysz siÄ™?
- CieszÄ™? Nie wiem.
Bije mi serce, ale z uczucia sprawy sobie zdać nie umiem. A ty?
- Cieszę się, smucę i lękam, wszystko razem.
- Lękasz, czego?
- Tobież to mówić potrzeba?
Alfred ścisnął go za rękę z uczuciem.
- Będę z tobą.
- O!
gdyby też nie to - rzekł Eustachy - pomimo mego tęsknego przywiązania do
kraju, nie wiem, czybym powrócił, nie wiem, jakbym potrafił wymóc na sobie odwagę. Moje położenie...
- Zawsze wracasz do tej kwestii bolesnej.
- MuszÄ™.
Eustachy znowu wpadł w roztargnienie i niespokojne dumanie.
- Wszelkie bolejące nas pytanie - przerwał mu Alfred powinno się wyczerpnąć do dna i, o ile możności, wyjaśnić. Spróbujmy; zdaje mi się, że cię uspokoję.
- Spróbujmy - z łagodnym uśmiechem powtórzył drugi quid tentare nocebit? Pozwól mi naprzód położyć ci zadanie, jakim ono jest z mojego punktu widzenia.
W 1812 roku stryj twój, hrabia, powraca do swojej wioski, znajduje ją zrujnowaną, zniszczoną i w dodatku kosztowności, które zakopał był chroniąc od rabunku spodziewanego, zabrane.
Odarte dziecię wiejskie wskazuje mu miejsce, gdzie niewierny rządca ukrył przywłaszczone dobro pańskie. Tym sierotą ja jestem, sierotą ze wsi, poddanym, chłopem.
Przypadkowi winienem, że mnie wydźwigniono z nędzy, do której się urodziłem, oddano na naukę, w ostatku pozwolono z tobą, Alfredzie, jechać do uniwersytetu berlińskiego dla
wydoskonalenia w medycynie. Kilka lat razem przebytych zatarło nieco wspomnienia wielkiego przedziału, jaki między mną a tobą los wyznaczył.
Przyjaźń prawdziwie młodzieńcza, bez względu na stan i położenie, na towarzyskie nasze stanowiska, łączy biednego sierotę ze znakomitym młodzieńcem.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 Nastepna>>